Posty

"Zielona łuska" cz .4 Zawody

      Rano ludzie się zebrali. Zaczęły się zawody. Mało pojawiło się zawodników, a każdy z nich patrzył się na siebie z wywyższeniem i lekką pogardą.       Konkurentów nie było wielu jedynie czterech. A każdy z nich uważał się za lepszego od reszty.       Pierwszy zawodnik to był młody chłopak, jak się chwalił przy rekrutacji, był najlepszym strzelcem we wsi. Wystrzelił trzy strzały. Jedna dostała się w środek, a reszta trafiła w obrzeża. Rozległy się mizerne oklaski.       Kolejnym zawodnikiem był rosły, siwy mężczyzna, który zapewne wiele przeżył. Powoli celował. Jedną strzałą trafił prosto do celu, a resztą wokoło środka.       Trzecim zawodnikiem była Milia . Powoli wymierzyła w cel i wstrzymała oddech, puściła strzałę. Trafiła w środek. Zaczęła naciągnąć kolejną, wymierzyła, wstrzymała oddech, i puściła strzałę. Trafiła w środek.       Wszyscy przyglądali się z napięciem.       Milia naciągnęła strzałę i nagle złapał ją skurcz, tak mocny, że wypuściła strzałę i s

Zielona Łuska - Rys.

Obraz
Hej ludki ^^. Zgadnijcie kogo narysowałam, a raczej namalowałam. W sumie nie jest to takie trudne do zgadnięcia.  

Foto

Obraz
      Hej przepraszam, ale dziś nie będzie opowiadania moje drogie ziółka. Jednak nie martwcie się na pocieszenie dam wam moje dwa zdjęcia. Które miałam zrobić na projekt na uczelnie. Na razie mam sesje i jest ciężko cokolwiek ogarnąć.

"Zielona Łuska" cz.3 "Tawerna"

      Polowała na jelenia. Tropiła go cały dzień, wyszukiwała śladów. I w końcu go znalazła. Napięła łuk. Wypuściła strzałę, tylko że nie chciała jej wypuszczać. Sama jej wyleciała z rąk, trafiając go w brzuch. Zwierzę ryknęło z bólu i zaczęło natychmiastowo uciekać. Postanowiła ukrócić cierpienia zwierzęcia. Sięgnęła po kolejną strzale i chciała ją nałożyć na cięciwę, zorientowała się, że nie może. Jej dłonie stały się nienaturalnie po wyginane niezwykle koślawe i szponiaste. Świat pociemniał, a jej dłonie ją paliły niczym żywym ogniem. Zielonkawy nalot pokrył jej dłonie. Potem zaczęły pojawiać się na nich łuski.       Krzyknęła z przerażenia i gwałtownie się szarpnęła. Poczuła gwałtowny uścisk na żołądku i od razu się opamiętała.       To tylko sen. Uspokajała się, jednak wiedziała, że jeśli nie znajdzie rozwiązania, na swoją przypadłość, niedługo może się stać to prawdą. Odetchnęła głęboko. Postanowiła ruszyć dalej. ***       W Tawernie, a raczej rozpadającym się

"Zielona Łuska" cz.2 - Las

       W środku drogi zboczyła z traktu. Weszła w las, tym samym skracając sobie drogę. W tym miejscu czuła się najlepiej, nie mając przy sobie idących ludzi obok niej.         Wychowała się w lesie, przywoływał on słodkie chwile dzieciństwa. Kiedy z Ojcem wędrowała i poznawała tajemnice lasu. Jak sama zrobiła swój pierwszy łuk. Jak upolowała jelenia. Te chwile były piękne, ale już nie wrócą. Nie łudziła się, nawet jakby świat przestał trwać w wielkiej wojnie i odzyskałaby normalny wygląd. Z ojcem się na tyle poróżniła, że nie potrafiła sobie wyobrazić, że ponownie przywita ją z otwartymi ramionami.         Myśląc o tym, dotknęła swojej szyi. Nie rozróżniała już łusek od strupów. Zaczęła nerwowo drapać, dopiero kiedy strużka krwi poleciała po jej dłoni, oprzytomniała. Szybko znalazła bandaż i maść ziołową w plecaku. Opatrzyła sobie ranę.        Powinnam się odzwyczaić . Stwierdziła.        Bardzo chciała, aby jej wędrówka do upatrzonego celu się zakończyła.        Nie r

"Zielona Łuska" cz.1 - Prolog

       Siwy mężczyzna patrzył na postać ze zdziwieniem. Kiedy zatrudnił łowcę, nie spodziewał się, że może to przynieść jakieś zyski bądź efekty. Pamiętał pierwsze spotkanie, z tą tajemniczą osóbką.        Właśnie oprawiał zwierzynę przyniesioną przez jego łowców, kiedy w drzwiach zobaczył małego przemoczonego i trzęsącego się z zimna chłopaka w zielonym płaszczu, z niezwykle oszpeconą twarzą. Zażądał noclegu, a w zamian obiecał, że odpracuje. Mężczyzna nie spodziewał się, że chłopak może to odpracować. Wydawał się taki mizerny i nie poradny , ale jak się okazało, bardzo się mylił co do tej osoby.        A teraz po miesiącu od tamtego wydarzenia nie żałował tej decyzji w ani jednym calu. Przed nim leżało pięć martwych królików. Każdy z nich miał przebite oko. Najlepszy łowca, jakiego do tej pory miał. I jak na razie jeden z nielicznych, biorąc pod uwagę, że coraz mniej wracało z łowów jego ludzi.        Mało rozmowna była przed nim osoba, więc nie zagadywał niepotrzeb

"Zielona Łuska" cz.0 - Wprowadzenie

       Hej ludki postanowiłam, że w końcu opublikuje opowiadanie.        No wiem, że się cieszycie. Nie musicie nic mówić.        Na razie na tym się skupię na blogu i będę publikować je co tydzień. Nie będzie tam dużo tekstu, bo niestety nie mam tyle czasu, aby to ogarnąć. Będzie to strona A4. Bez skomplikowanej fabuły czy postaci.        Chciałam sprawdzić, czy pewien schemat pisania wam się spodoba. Jest to trochę eksperymentowanie z fabułą.        Następnie jak zakończę to opowiadanie, przejdę do bardziej tradycyjnych notek. Jak gadanie o niczym i takie tam.        A więc do zobaczenia w niedzielę.